Monday, 3 January 2011

Feliz Año Nuevo

¡Estamos de vuelta!

Después de un periodo ausentes hemos decidido reactivar el blog. Hemos estado bastante ocupados en los últimos meses pero hemos podido ordenar y seleccionar fotos de los últimos viajes. Nuestra promesa para el nuevo año es mantener activo este blog... veremos si somos capaces de cumplirla...

Para ello:
- Subiremos regularmente nuevas entradas cada Lunes, Miercoles y Viernes
- Habrán más fotos y menos texto
- Intentaremos escribir en 3 idiomas (español, polaco e inglés..)

Fotos de las últimas navidades en Singapur:

Szczęśliwego Nowego Roku

Uwaga Wracamy!

Po bardzo długiej nieobecności reaktywujemy bloga. Ostatnie kilka miesięcy upłynęło nam na poszukiwaniu pracy i porządkowaniu zdjęć z podróży. Z nowym rokiem tchnęła nas nieodparta pokusa, żeby zająć się tą internetową sierotką... ciekawe jak długo wytrzymamy tym razem.

Postanowienie jest następujące:
- będziemy pisać regularnie w poniedziałki, środy i piątki
- będzie więcej zdjęć, mniej gadania- postaramy się tłumaczyć wpisy na 3 języki
- zaczynamy od zaraz :)

Foto z ostatnich Świąt w Singapurze:

Happy New Year!

Atention We Are Back!

After long absence we decided to reactivate our blog. Last few months we have been quite busy but we found some spare time to arrange pictures from the last trips. Our New Year resolution is to bring the blog back to life.... let's see how long we will last this time.

We have promised to ourselves:
- post on regular basis each Monday, Wednesday and Friday
- there will be more photos and less talking
- we will try to keep on translating posts into 3 languages- we start right now :)

Pictures from last Christmas in Singapore:



















2 comments:

  1. gracias za trcohę lata tej zimy ;) czerkam na WIĘCEJ a Ty spr maila jutro ;) uściski z PL;*

    ReplyDelete
  2. Dziwne widzieć dzieciątko w czapie mikołaja i krótkim rękawku, jak u nas śniegu po pachy :) Mam nadzieję, że wytrwacie w postanowieniu i częściej będzie można o Was coś ciekawego poczytać. Buziale. Ania

    ReplyDelete